off
Nawigacja
Translator
Choose your language:
Losowa fotografia
Krótka relacja z Festiwalu w Berlinie 2008 - Marcin Blazejewski.
Sobotnia milonga odbywala sie w typowym tangowym miejscu Berlina - Ballhaus Rixdorf, gdzie bywaja milongi w tygodniu.
http://ballhaus-r...
Milonga glowna odbywala sie na glownej sali (Studio I) z balustrada na pietrze okalajaca miejsce do tanczenia, ktore wielkoscia odpowiadaloby sali Chlodnej po usunieciu stolikow Podloga z betonu malowanego farba przemyslowa. Nie najgorsza, calkiem rowna. Do tanca przygrywal zespol Tanghetto, ktory wykonal nawet jakis rokowy standard (chyba to byly schody do nieba)
http://www.tanghe...
W muzyce krolowalo wiec electrotango, a na 'parkiecie' nuevo. Zreszta pozniej, przy muzyce klasycznej tanczacy nie zmienili swojego stylu. Wokolo, bez wzgledu na tlok, lataly gancha i boleo. Jeden z naszych polskich nauczycieli stwierdzil, ze w porownaniu z zeszlym rokiem Berlin bardzo poszedl w nuevo. Wsrod tanczacych wylowilem wzrokiem kilkanascie osob z Polski.
Tego wieczoru pokaz dala m.in. para, ktora przyjezdza do nas na tydzien w Kazimierzu - Adrian Veredice i Alejandra Hobert.
http://www.adrian...andra.com/
Sa oni jedna z bardziej pozadanych par na festiwalach duzej rangi. Ich pokaz, ocierajacy sie o taneczny spektakl teatralny byl bardzo piekny, podkreslajacy baletowa przeszlosc Alejandry. Gdybym mial sie pokusic o wyznanie mojejgo tangowego marzenia, z pewnoscia obok Juany Sepulvedy bylaby to wlasnie Alejandra Hobert. Rownolegle, obok glownej milongi, odbywala sie druga na III pietrze w sali Studio II. Kiedy zajrzelismy tam po 5 rano, nie bylo juz niestety nikogo.
Sobotnie i niedzielne popoludnie poswiecilismy na polowanie na buty. Paniom, ze wzgledu na duzy wybor (ceny niestety bardzo wysokie), polecam dwa sklepy (linki ponizej): w pierwszym, buty comme il fault w cenie 160 euro, w drugim neotango w cenach 159-179 euro. Dla panow nie widzialem niczego ciekawego. poza para ktora sam kupilem, ale tylko dzieki temu, ze z zeszlego roku pozostaly dwie, ciekawe pary w dzieciecym rozmiarze :)
www.especiales.de
www.nosolotango.de
Niedzielna milonga miala miejsce w teatrze Admiralspalast
http://admiralspa...
miejscu na codzien popularnym ze wzgledu na nieustannie odbywajace sie tam koncerty i przedstawienia teatralne. Niecodziennym wydarzeniem byl wystep trio StazoMayor
http://www.stazom...
wspomaganym przez innych muzykow w tym dwoch, swiatowej slawy bandoneonistow Alfredo Marcucci i Juan Jose Mosalini. Mielismy wiec uczte w postaci czterech bandoneonow na pierwszym planie. Starsi panowie dwaj oraz jeden w srednim wieku i jeden mlody swietnie bawili sie muzyka. Polowa publicznosci stala przy scenie, jak na typowym koncercie, druga polowa tanczyla. Sam skorzystalem z drugiej opcji tylko dlatego. ze 'parkiet' sie przerzedzil. 'Parkietowi' nie przygladalem sie za bardzo z bliska, ale pod nogami czulem cos w rodzaju linoleum. Tanczylo sie na tym dobrze.
Tego wieczoru pokaz dali m.in. Eugenia Parrilla y Ezequiel Farfaro. Intensywnie wypelniali woimi nogami przestrzen powyzej pasa. Para kilka razy uraczyla nas swoja firmowa volcada polegajaca na tym, ze Eugenia szeroko wykonywala w volcadzie okrezny ruch noga do krzyzyka, z ta tylko roznica, ze byla pochylona do ziemi pod katem jakies 25 stopni. Pamietam ekierke ze szkoly. To niewatpliwie nie bylo wiecej niz najmniejszy z katow. Publicznosc byla zachwycona i dala im zejsc
dopiero po piatym utworze.
http://www.tangof...8/?eng=fyp

Podsumowujac, festiwal wedlug mnie byl przereklamowany. Nie mam doswiadczenia festiwalowego, ale bazuje tez na tym, co mowili ludzie na goraco. Rozmawialismy w grupie na milongach i w drodze powrotnej w pociagu. Ci, ktorzy byli w Amsterdamie zdecydowanie uwazaja, ze Berlinski festiwal odbiegal poziomem od holenderskiego. Jedynym plusem Berlina bylo nie tak malo miejsca do tanczenia. Porownalbym do Equilibrium, CIFu czy Zlotej w godzinach szczytu. Oczywiscie, czy to Berlin, Amsterdam, czy Warszawa, ludzie rozbijaja sie tak samo :) Jak skwitowal ten fakt nasz kolega, kazda milonga ma swojego rozbojnika. W Berlinie prym wiodl Azjata, wokol ktorego caly czas bylo wolne poltora metra z kazdej strony i nie widzialem, aby ktokolwiek odwazyl sie naruszyc te przestrzen.
Duza zaleta tego festiwalu dla Polakow jest jego bliskosc (tylko 6 godzin pociagiem) oraz fakt, ze Jarek wynegocjowal u organizatorow 20% znizki.

Pozdrawiam
Marcin Blazejewski

Komentarze
Brak komentarzy.
Dodaj komentarz
Zaloguj siê, ¿eby móc dodawaæ komentarze.
off
Logowanie
Nazwa U¿ytkownika

Has³o

Zapamiêtaj mnie



Nie jeste¶ jeszcze naszym U¿ytkownikiem?
Kilknij TUTAJ ¿eby siê zarejestrowaæ.

Zapomniane has³o?
Wy¶lemy nowe, kliknij TUTAJ.
RSS
News
Articles
Downloads
Weblinks
Forums
Copyright © 2007 Waldemar
2342236 Unikalnych wizyt

Powered by powered by php-fusion © 2003-2007
Design by Design by Matonor